Radosna pokora, Peter J. Leithart
Boże Narodzenie to czas radosny, ale dla wielu zmienia się w coś przeciwnego. Zamiast radości jest pełen rozczarowania i udręki. Zamiast okazji do rodzinnego świętowania staje się okazją do rozdrapania dawnych ran, rozpalania starych sporów, ożywiania animozji, które już dawno temu powinny odejść w niepamięć. Zamiast ucztowania staje się czasem swarów.
Nie jest to nieuniknione, lecz niestety dość powszechne nawet wśród chrześcijan. Chrześcijanie pozostają grzesznikami, a kiedy zgromadzimy grzeszników w ciasnym pomieszczeniu na kilka dni, dodamy do tego jedzenie, picie i prezenty, to otrzymujemy wszystkie składniki potrzebne dla rozkwitu zazdrości, gniewu i animozji.
Takie zachowania i postawy są sprzeczne z rzeczywistością, którą świętujemy w czasie świąt Bożego Narodzenia. Boże Narodzenie to święto pokory Boga, który stał się dla nas dzieciątkiem, chłopcem, nastolatkiem, mężczyzną. Upamiętnia pokorę Boga, który zamiast słusznie ukarać swój lud wydał zań własnego Syna na straszliwą śmierć na krzyżu. Chodzi tu o pokorę Boga, który ofiaruje samego siebie za zbuntowanych grzeszników.
Nasze obchody Bożego Narodzenia powinny więc być naznaczone pokorą, a doskonała pokora usuwa zazdrość, złość i żale. Pyszna osoba nigdy nie uważa, że dostała wszystko, na co zasługuje, i myśli, że inni zawsze dostają więcej, niż na to zasługują. Pyszna osoba skupia się na niesprawiedliwości nierówności. W pokorze rozpoznajemy, że nie mamy nic, czego byśmy nie otrzymali, a wszystko, co otrzymujemy, jest darem czystej łaski. Należycie świętujemy pokorę Boga tylko wtedy, gdy świętujemy w pokorze, czyli kiedy świętujemy z wdzięcznością.
Tłumaczył Bogumił Jarmulak.
Źródło: Joyful Humility