Ew. Jana 4,1-42, Peter J. Leithart
WPROWADZENIE
Relacje między Starym i Nowym Przymierzem są jedną z najważniejszych kwestii w teologii chrześcijańskiej, w tym w liturgice. Większość różnic w tradycji liturgicznej Kościoła wiąże się z interpretacją kultu Izraela w Świątyni. W kościele rzymsko-katolickim rola kapłanów w kulcie chrześcijańskim jest bardzo podobna do roli kapłanów w Izraelu – kapłan składa ofiary w imieniu ludu. W wielu kościołach protestanckich kult postrzegany jest zupełnie inaczej – kult Izraela był bardzo formalny, złożony i materialny, a kult chrześcijański jest duchowy i nieformalny.
Żadna z tych skrajności nie reprezentuje klasycznej protestanckiej wizji kultu. Musimy zrozumieć zarówno ciągłość, jak i nieciągłość między Starym a Nowym Przymierzem, aby ukształtować zarówno nasze myślenie, jak i praktykę związaną z nabożeństwem zgodnie z nauczaniem Pisma.
TEKST
„A gdy Pan się dowiedział, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus zyskuje więcej uczniów i więcej chrzci niż Jan, (chociaż sam Jezus nie chrzcił, ale jego uczniowie) opuścił Judeę i odszedł z powrotem do Galilei. A musiał przechodzić przez Samarię…” (Jan 4,1-42).
JEZUS I STARE PRZYMIERZE
Przez pierwsze kilka rozdziałów Ewangelii Jan pokazuje, że Jezus przewyższa Stare Przymierze oraz jego instytucje i praktyki. Tematem Ewangelii są słowa z prologu: „Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa” (1,17). Na weselu w Kanie Jezus dał wino, które zastąpiło żydowskie wody oczyszczania (2,6.9), a następnie w stwierdził, że Jego ciało jest nową świątynią (2,19-21). W rozdziale trzecim spotkał się z nauczycielem w Izraelu, Nikodemem, którego skarcił za nieznajomość prostych nauk Pisma Świętego (3,10).
Jan kontynuuje ten temat także w rozdziale czwartym. Jezus idzie na margines życia Izraela, do pogardzanych Samarytan, i mówi Samarytance, że jest większy niż patriarcha Jakub (4,10-14). Godny uwagi jest kontrast z rozdziałem trzecim – podczas gdy Nikodem nie za bardzo mógł zrozumieć, co Jezus mówił, to Samarytanka nie tylko zrozumiała, kim jest Jezus, ale też świadczyła o tym ludziom ze swojego miasta (4,29.39-42). Nie przypadkiem Nikodem przyszedł do Jezusa w nocy (3,2), bo nie przyjął światła, lecz pozostał w ciemności (por. 1,5). Samarytanka natomiast spotkała się z Jezusem w biały dzień (o szóstej godzinie dnia, czyli w południe; Jn 4,6), co znaczy, że znalazła się w świetle i mogła oświecić innych. Już na początku misji Jezusa stało się jasne, że przyszłość Izraela jest niepewna, skoro Mesjasz swobodnie głosi Ewangelię Samarytanom.
KTÓRA GÓRA?
Pytanie Samarytanki o miejsce kultu doskonale pasuje do kontekstu całej rozmowy (4,19-20). Samarytanie zbudowali własną świątynię na górze Gerizim i mimo że świątynia ta została zniszczona w II wieku przed Chrystusem, Samarytanie nadal sprawowali tam kultu. Góra Gerizim zajmowała szczególne miejsce w historii Izraela (por. Rdz 12,6-7 [Sychem jest u podnóża Gerizim]; Pwt 11,28; 27,12; Jz 8,33). Żydzi sprawowali kult na górze Gerizim na długo, zanim Dawid przeniósł Arkę Przymierza do Jerozolimy. Na tym tle powstał ciągnący się przez wieki konflikt między Żydami a Samarytanami o właściwe miejsce kultu.
Jednak Jezus w odpowiedzi na pytanie Samarytanki podniósł znacznie ważniejszą kwestię. Powiedział, że nadchodzi czas, kiedy ani Gerizim, ani Jerozolima nie będzie właściwym miejscem kultu. Zamiast tego cześć Bogu oddawać się będzie w duchu i w prawdzie. Podobnie jak w poprzednich rozdziałach Ewangelii Jana, tak i tu Jezus zapowiada zniesienie Starego Przymierza wraz z jego żydowskimi instytucjami i formami oraz przedstawia siebie jako ich wypełnienie.
Ewangelia Jana 4,23 jest kluczowym fragmentem Pisma dla chrześcijańskiego myślenia o kulcie. Wielu protestantów wykorzystuje ten fragment na poparcie twierdzenia, że formalna liturgia i związane z nią ceremonie oraz przedmioty są nieistotne lub wręcz szkodliwe w chrześcijańskim kulcie. Powinniśmy zamiast tego ustanowić duchowy porządek nabożeństwa, który ich zdaniem nie powinien opierać się ani nawet wyrażać się w materialnych formach. Jezus z pewnością ustanowił nowy porządek liturgiczny, lecz czy rzeczywiście oznacza to, że kult Nowego Przymierza nie jest materialny i cielesny?
CZEŚĆ W DUCHU I W PRAWDZIE
Musimy wyjaśnić kilka kwestii, by zrozumieć, co Jezus tutaj mówi. Po pierwsze, Jezus stwierdził, że zarówno Gerizim, jak i Jeruzalem zdezaktualizuje się jako miejsce kultu, kiedy nadejdzie godzina, która w jakiś sposób już się rozpoczęła (por. Łk 21,23). W Ewangelii Jana „godzina” często odnosi się do śmierci i zmartwychwstania Jezusa (np. 17,1). Poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie Jezus przemieni porządek liturgiczny Izraela. Przede wszystkim Jego śmierć i zmartwychwstanie usuną konieczność miejsc świętych. W Starym Przymierzu kwestia tego, gdzie sprawować kult, była niezwykle ważna (por. Pwt 12). Jezus powiedział jednak, że w nowej „godzinie” miejsce sprawowania kultu nie będzie miało znaczenia.
Po drugie, oba słowa „duch” i „prawda” pojawiły się już wcześniej w Ewangelii Jana, a ich wcześniejsze użycie pomaga zrozumieć ich znaczenie w czwartym rozdziale. Dla Jana „prawda” oznacza to, co Jezus wnosi do naszej rzeczywistości. Jan napisał, że Mojżesz przyniósł Prawo, zaś łaska i prawda wypełniły się przez Jezusa Chrystusa (1,17). To nie znaczy, że Mojżesz stoi w jakiejkolwiek opozycji wobec Jezusa. Jan używa słowa „prawda” jak określenie pełni objawienia Bożego, które przyszło przez Jezusa. On jest „prawdą”, którą zapowiadały zarówno wody obrzędów oczyszczenia sprawowanych w Świątyni, jak i woda ze studni Jakuba. Dlatego wielbienie Boga w prawdzie oznacza wielbienie Go w zgodzie z tymi realiami, które Jezus wniósł do naszej rzeczywistości, czyli zgodnie z poznaniem Boga, jakie otrzymaliśmy w Jezusie, a zwłaszcza w Jego wcieleniu, śmierci i zmartwychwstaniu.
Przez „ducha” Jan niewątpliwie rozumie Ducha Świętego. Takie jest znaczenie tego słowa w pierwszych rozdziałach Ewangelii Jana. Jan Chrzciciel był świadkiem zstąpienia Ducha na Jezusa (1,29-34). Jezus powiedział Nikodemowi, że on też musi narodzić się z wody i z Ducha (3,5-8). Wielbienie Boga „w duchu” oznacza więc wielbienie Boga w mocy Ducha Świętego – tego samego Ducha, którego później Jezus obiecał dać swoim uczniom i którego nazwał Duchem Prawdy (14,17; 15,26).
Po trzecie, ta nowa rzeczywistość kultu zakorzeniona jest w naturze Boga. Ponieważ Bóg jest Duchem i Prawdą, dlatego Jego czciciele winni oddawać Mu cześć w Duchu i w Prawdzie (4,24). Jednak pamiętajmy, że stwierdzenie, iż Bóg jest Duchem, nie oznacza w Biblii tego, że Bóg jest bezcielesny i nieuchwytny, lecz to, że Bóg jest wszechmocny.
WNIOSKI
Słowa Jezusa skierowane do Samarytanki oznaczają istotne zmiany w liturgii w „godzinie”, która nastała. Jednak zmiany te nie oznaczają odrzucenia formalnej liturgii wraz z materialnymi jej elementami. Przecież w nocy, w której wydany był Jezus, ustanowił On nową ceremonię, która na zawsze weszła do kanonu chrześcijańskiego kultu, czyli Wieczerzę Pańską, a jest to ceremonia, która wymaga nie tylko wykonania określonych gestów w określonej kolejności, ale też użycia materialnych elementów (chleba i wina). Jak zauważyli Augustyn i Kalwin, ceremonie Nowego Przymierza są prostsze i jest ich mniej, lecz nadal są one ceremoniami.
Jezus w rozmowie z Samarytanką zapowiada zatem trzy istotne zmiany w kulcie. Po pierwsze, w chrześcijańskim kulcie miejsce jest obojętne. Jezus jest nową świątynią (2,21) i gdziekolwiek wielbimy Go jako Kościół, tam On jest obecny. Po drugie, musimy wielbić Boga zgodnie z prawdą objawioną w Jezusie. Oznacza to, że czcimy Ojca przez Syna, który Go objawił. Nie jesteśmy też wykluczeni z miejsc świętych, jak to było pod Starym Przymierzem. Po trzecie, czcimy Boga w Duchu Świętym. Jezus został uwielbiony, by udzielić nam Ducha Świętego (Jn 7,37-39), i ci, którzy czczą Ojca, muszą to czynić w mocy Ducha Prawdy.
Peter J. Leithart, Notatki do kazania z Ew. Jana 4,1-42
Tłumaczył B. Jarmulak.